Cudowny czas postanowień noworocznych, kiedy to wszyscy widzimy siebie już wkrótce jako pięknych, wysportowanych, wolnych od nałogów półbogów władających kilkoma językami 😉
A jakie postanowienia może mieć przedsiębiorca z branży budowlanej, którego bardziej od braku „sześciopaka” na brzuchu martwi to jak przetrwać 2023r., który raczej nie zapowiada się różowo?
Oto kilka moich pomysłów na takie postanowienia (proszę czerpać garściami!):
- Będę weryfikować swoich kontrahentów – zarówno przed podjęciem współpracy, jak i w jej trakcie;
- Ubezpieczę swoją działalność lub zweryfikuję posiadane już ubezpieczenie;
- Będę negocjować zawierane umowy i nie będę podpisywać dokumentów „w ciemno”;
- Będę ograniczać swoją odpowiedzialność;
- Będę zatwierdzać się u inwestorów, generalnych wykonawców itd., jeżeli wykonuje prace jako podwykonawca;
- Poczytam o gwarancji zapłaty za roboty budowlane (której będę mógł zażądać od kontrahenta) i będę korzystać z takiej możliwości w razie potrzeby;
- Będę mądrze windykować swoje należności;
- Nie dam się obciążać bezpodstawnymi kosztami i karami;
- Poczytam o cyberoszustwach, które jak najbardziej dotyczą również firm budowlanych.
Gwarantuję, że przestrzeganie wyżej wymienionych postanowień przyniesie tylko i wyłącznie korzyści oraz uchroni przed niemiłymi niespodziankami.
Moim osobistym postanowieniem noworocznym jest, aby regularnie przybliżać tego typu zagadnienia wszystkim zainteresowanym osobom. Dlatego już wkrótce opublikuję wpisy, w których wyjaśnię, dlaczego powyższe kwestie wydają mi się kluczowe dla przetrwania na rynku budowlanym AD 2023r.
Tymczasem wszystkim uczestnikom procesów inwestycyjnych, życzę tego co najlepsze w Nowym Roku, zarówno na placu budowy, jak i poza nim!